TOWARZYSTWO  ŚWIĘTEGO  MARKA  W  SYCOWIE

jesteś na: Towarzystwo Świętego Marka w SycowieAktualności

S. Kozłowski, W gościnie u braci Sycowian- 80 lat później

2018-08-02


Stanisław Kozłowski

W gościnie u braci sycowian  - 80 lat później.



    Jan Lissowski jest autorem fantastycznego   artykułu pt. „W gościnie u braci Sycowian”, który ukazał się w górnośląskim „Powstańcu” w 1938r. Sam autor napisał i opublikował go 80  lat temu jako plon eskapady rowerowej, jaką odbył w pojedynkę z Górnego Śląska do miejscowości byłego powiatu sycowskiego. Jak sam pisze - na „Śląsk Sycowski”.
Jako 18. letni młodzieniec  dotarł do Bralina, Mnichowic, Mąkoszyc, pod Syców, Rybin ,aż po Dolinę Baryczy  - w okolice  oddzielone od Rzeczypospolitej granicą, której nie przekraczał. W zbiorach Towarzystwa Św. Marka od kilku lat znajdowały się owe numery tygodnika ilustrowanego „Powstaniec”, które publikujemy w sytuacji, gdy okazało się, że ich Czcigodny Autor żyje w Warszawie i liczył  sobie w momencie ich publikacji  84 lata.
Pragnę podziękować Mu za zgodę na  opublikowanie tych tekstów wraz z niezwykłymi zdjęciami z tego samego okresu,   oraz za moc wrażeń , jakich dostarczają kontakty z nim samym.
   Mimo wielu dramatycznych  przeżyć i burzliwej biografii, jest to człowiek o wielkiej pogodzie ducha, szerokich horyzontach, ujmującej skromności i kulturze osobistej. Rocznik 1920-  to typowy i prawdziwy przedstawiciel pokolenia Kolumbów, które wzrastało i  żyło  w zgodzie z ideałami „Braterstwa i Służby” aż po kres ludzkiej wytrzymałości. Rówieśnik bohaterów „ Kamieni na szaniec”, piewca pokolenia powstańczej Warszawy, skazanego na bezgraniczne męstwo i wierność w sprawie słusznej, ale i często tragicznie przegranej. Czy  aby jednak rzeczywiście przegranej?  Tu należałoby postawić ważkie pytania o kondycję nas, Polaków,  u progu XXI w...
    Jego życie  to gotowy scenariusz, prawdziwa  story do filmu akcji, ale przede wszystkim okazja do refleksji na temat  losów żołnierzy Armii Krajowej i polskich dróg na mapie Historii tak w ogóle.  Etnograf- amator, miłośnik rodzimej kultury i wytrawny turysta, dawny  przewodnik po Śląsku, uczestnik wojny obronnej narodu polskiego w 1939r.,więzień oflagu, powstaniec warszawski, autor artykułów, słuchowisk radiowych i  książki „ Batalion „Sokół’ w Powstaniu Warszawskim ”. Świeżo po wysłuchaniu Jego wstrząsającego słuchowiska radiowego sprzed 25 laty, pt. Krwią i rymem mam nadzieję,  że spotka się ono z dużą uwagą sycowian , a także wkrótce znajdzie się ono w wielu szkołach na wyposażeniu  pracowni  humanistycznych.

   Jan Lissowski zmarł w 2009r. I niestety - nie udało się nam na czas  zaprosić Dostojnego Autora do  dawnej stolicy powiatu „braci Sycowian”, o których tak pięknie pisał przed laty, aby tym razem symbolicznie przekroczyć ten   skrawek ziemi – 80 lat temu  przed nim zamknięty kordonem granicznym. Żyjący syn , pan Tomasz z Warszawy, kultywuje pamięć o swym  niezwykłym Ojcu.  To nie do wiary, jakie Historia zatoczyła koło !

   Tu, w przedzień 74.rocznicy powstania warszawskiego Polskie miasto  Syców kłania się nisko i   jak  długie, i szerokie - otwiera  symbolicznie przed Panem  swe podwoje ! Tu na miejscu pamiętamy o ofierze 13. zabitych powstańców warszawskich, tu pamiętamy o  obozach przejściowych dla  kilku tysięcy  cywilów z wojennej Warszawy, tu chylimy czoła w zadumie nad bohaterstwem i męczeństwem Narodu Polskiego w czasie totalitaryzmu niemieckiego i sowieckiego!