Urok Wzgórza Św. Marka wzbogaca w niemałym stopniu położony wokół kościoła cmentarz. Jest on zapewne równie stary jak sam kościółek, a może od niego starszy. Po najstarszych grobach pozostały jedynie porośnięte bluszczem kopczyki i wzniesienia, spróchniałe krzyże, czy cementowe słupki, na których były niegdyś jedynie nazwiska zmarłych.
Gdyby cmentarz na Św. Marku pozostał w tym samym stanie, w jakim był jeszcze kilkanaście lat po wojnie, byłby on dzisiaj pięknym skansenem sztuki cmentarnej i sakralnej, a także przykładem etnicznej i kulturowej różnorodności pogranicza śląsko-wielkopolskiego. Zachowane jeszcze w latach siedemdziesiątych nagrobki i nazwiska zmarłych świadczą niewątpliwie o ich pierwotnej narodowościowej metryce, choć ich świadomość musiała się z konieczności zmieniać na skutek włączenia ich pierwotnych siedzib w granice obcych struktur polityczno-państwowych i zerwania na wiele wieków naturalnych więzów z dawną macierzą. (…)
Cmentarz na Św. Marku byłby interesującym obiektem dla historyka sztuki. Byłby, ale już nie jest, gdyż zainteresowali się nim przede wszystkim wandale i złodzieje. Ich łupem padły drewniane płaskorzeźby nagrobne o znaczącej wartości artystycznej, a także krzyże i kapliczki z rzeźbionymi daszkami i krucyfiksami ze znanej na Dolnym Śląsku tzw. „szkoły cieplickiej”.
K. Zielnica „Święty Marek - Sycowska Częstochowa”
Kapliczka nagrobna księdza Bedy Hahna (1869-1933), proboszcza , inicjatora budowy Drogi Krzyżowej. Typowy przykład kapliczki w stylu „szkoły cieplickiej”. Na krzyżu wyrzeźbiono postać Chrystusa zwyciężającego śmierć , u dołu, w scenie nawiązującej do wskrzeszenia Łazarza, uwidoczniony sam kapłan podnoszony przez Zbawiciela do życia wiecznego.
Pomnik nagrobny Ignacego Kupca (Ignatz Kupietz) (1815 -1876) – kapłan, który zasłynął jako budowniczy licznych szkół oraz odnowiciel kościołów. Z jego inicjatywy powiększony został cmentarz wokół kościoła św. Marka, a sam kościół został gruntownie odnowiony. W swoim testamencie przekazał fundusze na budowę sierocińca – dzisiejszego klasztoru sióstr Urszulanek.
Obok Ignacego Kupca spoczywa kolejny sycowski proboszcz - Andreas Juraschek (Andrzej Juraszek 1781-1844).
W kwaterze poświęconej zasłużonej rodzinie Dilla spoczywa proboszcz sycowski ks. Paul Dilla (Dyla).
Z urodzenia opolanin, od roku 1867 wikary w Sycowie, później proboszcz. Dał się ks. Dilla poznać jako znakomity kaznodzieja. On też zrealizował pragnienie swego poprzednika, jakim było założenie w Sycowie sierocińca i domu pomocy społecznej. Umarł ksiądz Dilla nagle w dniu 13 czerwca 1899 r.
W sąsiadującym opłotku - groby prominentnej i szanowanej w Sycowie rodziny Dziekan - fundatorów dwóch pierwszych stacji Drogi Krzyżowej.
Cennym obiektem na Św. Marku był okazały, wykonany z czarnego granitu pomnik sycowskiego dziejopisarza, nauczyciela i organisty Józefa Franzkowskiego (1850-1936) i jego żony Antoniny 1844-1920).
Franzkowski, autor dzieła o „wolnym sycowskim państwie stanowym”, wydanego w 1912 r., pierwszy honorowy obywatel miasta Sycowa , spoczął na eksponowanym miejscu cmentarza (naprzeciw głównego wejścia do kościoła, w trzecim rzędzie, za grobami księży). Jeszcze wiele lat po wojnie grobowiec ten wyróżniał się swoją okazałością na naszej skromnej nekropolii, zanim nie padł ofiarą „nieznanych sprawców”.
24 sierpnia 1992 r. Herbert Pietzonka ufundował Franzkowskiemu nagrobek, lecz kazał go postawić kilkadziesiąt metrów dalej od właściwego miejsca jego spoczynku.
Nagrobek Georga Heinricha Wilhelma Grapow (1790- 1839) poborcy podatkowego w Sycowskim Wolnym Państwie Stanowym księcia Birona von Curland. Ojciec urodzonych w Sycowie wybitnych projektantów i budowniczych śląskich kolei i wrocławskich dworców- Hermanna i Wilhelma.