TOWARZYSTWO  ŚWIĘTEGO  MARKA  W  SYCOWIE

jesteś na: Towarzystwo Świętego Marka w SycowieAktualności

Przemówienie z okazji 15 – lecia Towarzystwa Św. Marka w Sycowie

2017-12-11


 

Syców, 17.10 2017r. Przemówienie z okazji 15 – lecia Towarzystwa Św. Marka w Sycowie

 

      Szanowni Państwo otrzymali mozaikowe w formie zaproszenia na dzisiejszy wernisaż z okazji 15 – lecia Towarzystwa Świętego Marka w Sycowie. Każdy z tych fragmentów mozaiki informuje o tym, co udało się nam uczynić w ciągu minionego czasu. Każdy z nich jednocześnie ma swą opowieść, a mówiąc modnie – ciekawą story, zasługującą na wytrawnego opowiadacza. My jednak dzisiaj nie za bardzo oglądamy się wstecz. Z rozpędu żyjemy jutrem, pod silną presją tego, co jeszcze do zrobienia, co się ma wydarzyć, co kipi pod kotłem, domagając się spełnienia i egzemplifikacji. Odwijanie się taśmy zatem jeszcze nie dla nas, jeszcześmy młodzi, bo zaledwie piętnastoletni. Zapewne przyjdzie jeszcze lepsza i mniej wypełniona chwila na szczegółowe rekapitulacje, podsumowania i wspomnienia.


      
Nasza cała działalność, tu Państwo wybaczą tę megalomanię, to próba wysnuwania uniwersalnych wartości z tego, co lokalnie piękne, dobre i prawdziwe. Opowiadamy się przeciwko "3 x bez": bezpamięci , bezmyślności i bezczynności. Powiem nawet więcej, chcielibyśmy, aby był to planowy, rozumny i jak najskuteczny sztych w powyższe. Słowo obywatel brzmi poważnie, wręcz majestatycznie. By tak jednak było, to tenże musi być człowiekiem czynnym, myślącym samodzielnie i bez protezy medialnego/piekielnego zgiełku. W naszym rozumieniu - nowoczesny Polak permanentnie się uczy, czyta i na co dzień uczestniczy w boskim strategicznym "programie operacyjnym" pod znakami : Wiary, Nadziei i Miłości.

        Ci są z Ojczyzny Naszej, którzy ze wspólnoty bliskich sobie ludzi czerpią quantum siły, motywacji i moralnej odporności, odporności także na ciosy ślepego losu, tudzież na problemy wynikające z oporu materii. Obywatelskie dystynkcje zdobywa się wskutek pracy pro publico bono, poprzez życie wbrew polskim przekleństwom – Byle święty spokój był albo Jakoś tam będzie. Obywatel, by to brzmiało dumnie, to na pewno też nie tylko konsument na europejskim rynku, który w centrum swojej jaźni ma: Byle swoje ucapić, a świat jawi się mu jako skrzynka życzeń i pożądań - oczywiście li tylko doczesnych i materialnych. Z punktu widzenia stanu świadomości obywatelskiej trzeba sobie jasno i bez ogródek powiedzieć, że my, Polacy Anno Domini 2017, mamy tu, oj mamy! wiele do nadrobienia! Duszo polska – zasługujesz na gorzkie rekolekcje! Krótko mówiąc, to nie tylko gdzieś tam są jacyś ONI. Jestem ja, ty, my , wy. Konkretni, z imienia i nazwiska odpowiedzialni za powierzone nam Światło. Nie zrzucaj tej odpowiedzialności na innych. Zanim rozliczysz innych, rozlicz się najpierw sam!

     A więc po to wszystko powstało i działa Towarzystwo Św. Marka w Sycowie, współzałożone przez naszego Mistrza, nauczyciela i mentora śp. dr. Krzysztofa Zielnicę - Honorowego Obywatela Sycowa - wybitnego polskiego humboldysty, śląskoznawcy i długoletniego kustosza Biblioteki Uniwersyteckiej we Wrocławiu spoczywającego na cmentarzu w Sw. Marku. Związany z ziemią sycowską dzięki obecnej tu dziś Jego zacnej żonie – p. Aleksandrze Hołubeckiej
– Zielnicy
– również Honorowej Obywatelce Sycowa, której z wyrazami głębokiego szacunku kłaniamy się dziś nisko. A sam Krzysztof pewnie teraz krząta się w jakiej niebiańskiej Bibliotece Pana Boga - pochylony w skupieniu nad swoimi fiszkami...

       Szanowni Państwo ! Kochajmy i dbajmy o swe opłotki, abyśmy z kolei Polakami będąc – światu z należną mu miłością i determinacją - rozumnie udzielić się mogli... Mówią, że świat to globalna wioska. No to w takim razie i glob w każdej wiosce... ! Przedwczoraj obchodziliśmy dwóchsetlecie śmierci Tadeusza Kościuszko. Państwo pozwolą, że i z tej okazji zacytuję słowa Naczelnika :

"Nigdy by Polakom broń ich nieprzyjaciół straszną nie była, gdyby sami pomiędzy sobą zgodni, znali swą siłę i ją w użyciu mieli...

      A inny tragiczny, a przecież wielki w swoim formacie i światły duch polski Stanisław Brzozowski rzecze : "Każda chwila naszego życia rodzi skutki rozrastające się w nieskończoność . Każdy człowiek jest miejscem , w którym świat siebie sądzi. Każdy moment, który nie wznosi nas w gwiazdy, w bagnisku nas grzebie. Życie nasze, Ja nasze , to jest posterunek, gdy my go opuścimy, utraci go już cała ludzkość na zawsze. "

    Jak Szanowni Państwo widzą, nie opuściliśmy i nie opuszczamy jeszcze naszego posterunku, choć owo trwanie pośród zaborczej i prozaicznej codzienności, wcale
do najłatwiejszych i wdzięcznych nie należy. Tu kłaniam się ludziom młodym, często dużo już młodszym, by przejmowali tę pałeczkę, stopniowo przejmowali aktywa, bo jak mówił kapelan króla Zygmunta III Wazy i profetyczny ks. Piotr Skarga :

"Głupi tylko nie pyta, co przed nim było, jak dziecię, co nie zna ojca ni matki, ani wie, gdzie się rodziło...

Wy też sami za chwilę będziecie mieli dzieci, wnuki – chrońcie je zatem przed nadmiarem i dominacją bezosobowego, osaczającego i dehumanizującego głupstwa sączącego się z niby- światła krystalicznych ekranów. Nawet nie przypuszczacie, jak szybko to nastapi, gdy depozyt pod nazwą Rzeczpospolita znajdzie się w Waszych rękach!

     Szanowni Państwo! Dobiega końca babioletni październikowy dzień w skąpanym słońcem Sycowie. Ale teraz przed nami prawdziwa uczta, bowiem za chwilę wysłuchamy interesującego wykładu legendy wrocławskiej polonistyki – prof. Bogusława Bednarka, który przeniesie nas do Polski i Krakowa z czasów przełomu XIX i XX wieku, a więc w czasy, gdy po drugiej stronie granicy, dla odmiany w dolnośląskim Breslau, rozwijał i kształtował się w uniwersalnym duchu epoki fenomen Bruno Tschötchela. Dziś, za przykładem nakreślonym przez S. Brzozowskiego, mamy niecodzienną okazję podążać "w gwiazdy". A dokładniej rzecz biorąc, w splendor i blask gwiazdy rzeźbiarza Bruno Tschötschela, którego prof. Piotr Oszczanowski nazwał wrocławskim Witem Stwoszem XX w. Serdecznie zapraszam na ekspozycję. Jeszcze tylko pragnę podziękować wszystkim Gościom, którzy zaszczycili nas swym przybyciem, za zaufanie, życzliwość i przyjaźń. Obecna wystawa to już trzecia odsłona twórczości Bruno Tschötschela na Dolnym Śląsku. Pierwsza z nich, pamiętna i okazała, miała miejsce w 2013r. w Pałacu Kólewskim Muzeum Miasta Wrocław. Ta druga, sycowska tylko i nieporównanie skromniejsza, i za pomoca plansz tylko - ale jednak - odbyła się ubiegłego roku w Hotelu Aroma Stone. Tym razem ma miejsce tu , w Muzeum Regionalnym, a kontynuacja na wiosnę 2018r. we wrocławskim Ośrodku Pamięć i Przyszłość. Wszystko wskazuje, że to zaledwie początek przygody z - tajemniczym w dalszym ciągu - wrocławskim rzeźbiarzem... A my ?! I co dalej ?! No cóż – i po następnych 15. latach będziemy jeszcze w kwiecie wieku, bo tylko trzydziestoletni...!

                                     w imieniu TSM w Sycowie


Stanisław Kozłowski