Stanisław Kozłowski
W gościnie u braci sycowian - 80 lat później.
Jan Lissowski jest autorem fantastycznego artykułu pt. „W gościnie u braci Sycowian”, który ukazał się w górnośląskim „Powstańcu” w 1938r. Sam autor napisał i opublikował go 80 lat temu jako plon eskapady rowerowej, jaką odbył w pojedynkę z Górnego Śląska do miejscowości byłego powiatu sycowskiego. Jak sam pisze - na „Śląsk Sycowski”.
Jako 18. letni młodzieniec dotarł do Bralina, Mnichowic, Mąkoszyc, pod Syców, Rybin ,aż po Dolinę Baryczy - w okolice oddzielone od Rzeczypospolitej granicą, której nie przekraczał. W zbiorach Towarzystwa Św. Marka od kilku lat znajdowały się owe numery tygodnika ilustrowanego „Powstaniec”, które publikujemy w sytuacji, gdy okazało się, że ich Czcigodny Autor żyje w Warszawie i liczył sobie w momencie ich publikacji 84 lata.
Pragnę podziękować Mu za zgodę na opublikowanie tych tekstów wraz z niezwykłymi zdjęciami z tego samego okresu, oraz za moc wrażeń , jakich dostarczają kontakty z nim samym.
Mimo wielu dramatycznych przeżyć i burzliwej biografii, jest to człowiek o wielkiej pogodzie ducha, szerokich horyzontach, ujmującej skromności i kulturze osobistej. Rocznik 1920- to typowy i prawdziwy przedstawiciel pokolenia Kolumbów, które wzrastało i żyło w zgodzie z ideałami „Braterstwa i Służby” aż po kres ludzkiej wytrzymałości. Rówieśnik bohaterów „ Kamieni na szaniec”, piewca pokolenia powstańczej Warszawy, skazanego na bezgraniczne męstwo i wierność w sprawie słusznej, ale i często tragicznie przegranej. Czy aby jednak rzeczywiście przegranej? Tu należałoby postawić ważkie pytania o kondycję nas, Polaków, u progu XXI w...
Jego życie to gotowy scenariusz, prawdziwa story do filmu akcji, ale przede wszystkim okazja do refleksji na temat losów żołnierzy Armii Krajowej i polskich dróg na mapie Historii tak w ogóle. Etnograf- amator, miłośnik rodzimej kultury i wytrawny turysta, dawny przewodnik po Śląsku, uczestnik wojny obronnej narodu polskiego w 1939r.,więzień oflagu, powstaniec warszawski, autor artykułów, słuchowisk radiowych i książki „ Batalion „Sokół’ w Powstaniu Warszawskim ”. Świeżo po wysłuchaniu Jego wstrząsającego słuchowiska radiowego sprzed 25 laty, pt. Krwią i rymem mam nadzieję, że spotka się ono z dużą uwagą sycowian , a także wkrótce znajdzie się ono w wielu szkołach na wyposażeniu pracowni humanistycznych.
Jan Lissowski zmarł w 2009r. I niestety - nie udało się nam na czas zaprosić Dostojnego Autora do dawnej stolicy powiatu „braci Sycowian”, o których tak pięknie pisał przed laty, aby tym razem symbolicznie przekroczyć ten skrawek ziemi – 80 lat temu przed nim zamknięty kordonem granicznym. Żyjący syn , pan Tomasz z Warszawy, kultywuje pamięć o swym niezwykłym Ojcu. To nie do wiary, jakie Historia zatoczyła koło !
Tu, w przedzień 74.rocznicy powstania warszawskiego Polskie miasto Syców kłania się nisko i jak długie, i szerokie - otwiera symbolicznie przed Panem swe podwoje ! Tu na miejscu pamiętamy o ofierze 13. zabitych powstańców warszawskich, tu pamiętamy o obozach przejściowych dla kilku tysięcy cywilów z wojennej Warszawy, tu chylimy czoła w zadumie nad bohaterstwem i męczeństwem Narodu Polskiego w czasie totalitaryzmu niemieckiego i sowieckiego!