Wnuczki Bruno Tschötschela w Sycowie - wspomnienie
15 stycznia br. gościliśmy niezwykłych przybyszów z Niemiec.
Otóż na zaproszenie Towarzystwa Świętego Marka przyjechały tego dnia do Sycowa dwie siostry - wnuczki wielkiego rzeźbiarza wrocławskiego Bruno Tschötschela – znamienitego autora rzeźb, m.in z kościoła śś. aa.Piotra i Pawła. Zaprzyjaźniona od dawna z p. Anną Marią Wolf i starszą od niej p. Gabrielą Seebauer, s. Olimpia Konopka z Kongregacji Sióstr Miłosierdzia św. Karola Boromeusza w Trzebnicy, towarzyszyła im jako przewodnik i tłumacz. Potomkinie rzeźbiarza przyjechały na głośną już wystawę do Muzeum Miejskiego Wrocławia, na której przecież nie mogło zabraknąć sycowskich arcydzieł! Była to jedyna w swoim rodzaju okazja do zaproszenia ich do naszego miasta, które może poszczycić się, przypomnijmy jeszcze raz, wyjątkowymi dziełami ich dziadka – ołtarzem głównym, Pietą, św. Antonim i św. Franciszkiem, jak również pochodzącą stąd tablicą pamiatkową Bedy Hahna. Możliwość zwiedzenia i obejrzenia tych dzieł w naturalnej scenerii , tam gdzie znajdują się one od początku, była dla obydwu pań w słusznym wieku - wielkim przeżyciem!
Z udzielającym się obserwatorom wzruszeniem, stanęły przed sycowskim ołtarzem głównym i pozostałymi kompozycjami wrocławskiego artysty. Jakże dojmująca musiała być świadomość, że oto stoją przed nieznanymi sobie do tej pory wspaniałymi dziełami swego dziadka. Sycowskie wątki w twórczości Bruno Tschötschela były w ogóle dla nich wielkim zaskoczeniem i objawieniem. Nawet mroźny, styczniowy dzień nie mógł obniżyć temperatury tych uczuć i doznań!. W peregrynacji po ziemi sycowskiej nie mogło rzecz jasna zabraknąć także wizyty w naszym kościółku p.w. św. Marka.
W drodze , mimo niekorzystnej aury i zasp – krótki przystanek przed jedną ze stacji Drogi Krzyżowej – dzieła ich przodka, podobnie jak i na cmentarzu krzyżokapliczką w stylu cieplickim – grób proboszcza Bedy Hahna. Wracamy do Sycowa ; na zakończenie obiad w restauracji Parkowa. No i oczywiście długa rozmowa – przecież tyle tematów do poruszenia…! Nie trzeba tu specjalnie chyba dodawać, że spotkanie z pp. Anną Marią Wolf i jej mężem Ottem, z p. Gabrielą Seebauer i z s. Olimpią Konopką było także i dla nas doniosłym wydarzeniem, które zostawia w człowieku trwały ślad!
Czekamy na ponowne Ich odwiedziny latem.
Serdecznie dziękujemy s. Olimpii Konopce (współautorka katalogu do wystawy) z klasztoru w Trzebnicy oraz
p. Alojzemu Dawidowi z Nowego Dworu za pomoc w organizacji pobytu dostojnych gości w naszym mieście.
Stanisław Kozłowski,
Renata Wojciechowska